EFEKTOWNA WYGRANA Z TĘCZĄ
Trampkarze w niedzielę rozegrali kolejny mecz ligowy. Naszym rywalem był zespół z Krosna Odrzańskiego. Trampkarze Tęczy tym razem przyjechali w najmocniejszym składzie. Pierwsza połowa to bardzo wyrównany mecz. Jednak na przerwę schodziliśmy prowadząc 1-0 po bramce powracającego po kontuzji Fabiana Kuperszmita. W drugiej połowie zmiażdżyliśmy rywali strzelając jeszcze 3 gole, nie tracąc żadnego! Autorami bramek Karol Tomaśko 2 oraz Wiktor Sawa (najładniejszy gol spotkania). Na tym meczu być nie mogłem. Drużynę prowadzili: trener Robert Oleszek oraz kierownik zespołu Dariusz Jaśkowiak. Podczas meczu miałem kontakt (sms) z Darkiem. Po meczu gdy mogłem już zadzwonić wybrałem numer Darka. Usłyszałem "graliśmy rewelacyjnie...". Potem zadzwoniłem do Roberta: "graliśmy bardzo mądrze, wypunktowaliśmy rywali...". Na koniec zadzwoniłem do prezesa klubu, który również był obecny na tym meczu. "Graliśmy pięknie, pokazaliśmy kto tu rządzi, oby młodziki też wygrali..." (wygrana młodzików 2-1. Kapitalny mecz Pawła Cieślaka). Jak mogłem się czuć po tych rozmowach? ROZPIERAŁA MNIE DUMA!!! Na ostatnim meczu wyjazdowym doszło do niemiłego incydentu... Rozmowa przeprowadzona w szkole na długiej przerwie (w szatni na hali) dała bardzo wiele, co było widać na meczu z Tęczą. Gdy zapytałem Roberta kogo chciałby wyróżnić za ten mecz odpowiedział, że najlepsza była RÓWNOWAGA między formacjami. Zespół trampkarzy zdecydowanie prowadzi w lidze z kompletem punktów i tylko z jednym straconym golem (z rzutu karnego). Czy ta liga jest dla nas za słaba? NIE!!! TO MY JESTEŚMY NA NIĄ ZA MOCNI...!!! Przypomnę, że na sukces tego zespołu nie pracuję sam! Już od dawna pomagają mi moi przyjaciele: Robert Oleszek (trener), Dariusz Jaśkowiak (kierownik zespołu) oraz Dariusz Bałdowski (trener), który obecnie nie ma wolnego czasu ale jestem pewien, że niedługo zadzwoni i powie "cześć Piotr, kiedy mogę przeprowadzić trening?" Nic dziwnego, że z takimi ludźmi odnosimy sukcesy. Dziękuję również zaprzyjaźnionej grupie juniorów, którzy znowu dopingowali swoich młodszych kolegów. Tym razem to nie oni ponieśli nasz zespół do zwycięstwa (tak jak w pamiętnym meczu z Kowalowem z tamtego sezonu) lecz umiejętności i dojrzałość naszych piłkarzy! ALE WIELKIE DZIĘKI!!! Piotr Kobyłecki
Komentarze